Prawa człowieka
Sejm nad Sądem, Sąd nad Sejmem
dodane 2015-11-26 12:01
Czy mają prawo? – ludzie pytają. Lepiej spytać: Czy mają prawo korzystać z owego prawa?
Co myślę o Trybunale Konstytucyjnym? Myślę, że boli mnie głowa. Podejrzewam, że większość osób analizujących zdarzenia ostatnich dni ma właśnie podobne przemyślenie. Następujące po sobie kolejne etapy działań związanych z kadencją pięciu nowych sędziów TK, stają się coraz bardziej skomplikowane. Jedni wybrali pięciu nowych sędziów, w tym dwóch ewidentnie na siłę, Okazuje się, że w pracy nad zmianą zasad orzekania w Trybunale uczestniczyli sędziowie owego Trybunału. Nowy Prezydent, widząc to wszystko nie przyjął ślubowania od nowych sędziów. Pojawiło się wręcz pytanie: Czy ci sędziowie to rzeczywiście sędziowie? Następnie, nowa partia rządząca zdecydowała się zaskarżyć do Trybunału, nową ustawę o Trybunale. Skargę wycofano, ale w ciągu dwóch dni napisano nową ustawę o trybunale, która także została zaskarżona do Trybunału. Trybunał ten zbada zatem nowe zasady dotyczące Trybunału. Jak tu się nie pogubić?
W polskiej historii nie było podobnego zdarzenia. W trakcie debaty sejmowej 25 listopada, tysiące razy padały słowa: Konstytucja, państwo prawa, prawa człowieka, prawa obywatela. Wskazywano na złamanie ustawy zasadniczej, gwałt na prawie. Jedni drugich oskarżali o zamach stanu.
Kiedyś w trakcie zajęć w Szkole Praw Człowieka, prof. Andrzej rzepiński – jeden z bohaterów debaty- opowiadał nam, że USA to niezwykły kraj, kraj konstytucyjny. Każdy szanuje tam Konstytucje i prawa człowieka. Słowo „szanuje” oznacza, iż są one dla niego niezwykle ważne. Doskonale pokazano owo zjawisko w filmie „Sędzia” Pewien prowincjonalny sędzia został oskarżony o morderstwo osoby, którą niegdyś skazał. Nie pamiętał tego, ale wszystko wskazywało na to, iż dokonał owego czynu. Jego syn- adwokat- zaproponował mu bardzo łatwe wybrniecie z problemu, wybrnięcie teoretycznie zgodne z prawem, ale mało eleganckie. Sędzia kategorycznie powiedział „NIE!!”. Stwierdził bowiem, że „nienaruszenie prawa, nie zawsze jest zgodne z prawem”. Uznał, że choć nie złamałby prawa, to naruszyłby ducha owego prawa. Dla niego prawo było czymś najważniejszym.
Przykład ten podaje często studentom w trakcie zajęć z Wstępu do prawa. Opowiadam im o legalizmie, postawie, w której prawo odgrywa szczególną wartość w życiu danej osoby. Niektórzy zwracają uwagę, że naziści byli legalistami. Faktycznie. Gdy poczytamy książki dotyczące działań nazistowskich sądów, aż trudno uwierzyć, ale większość zbrodni odbywała się w majestacie prawa. Jest jednak jeszcze inny legalizm, ten który odnosi się do ducha prawa, do moralnej wartości przepisów. Sędzia z ww. przykładu odnosił się właśnie do takiej idei. Podobne podejście zaprezentował Kornel Morawiecki, który stwierdził, że: „Prawo jest ważną rzeczą, ale prawo to nie świętość. Nad prawem jest dobro narodu. Jeżeli prawo to dobro zaburza, to nie wolno nam uważać to za coś, czego nie możemy naruszyć, czego nie możemy zmienić (…) Prawo ma służyć nam. Prawo, które nie służy narodowi, jest bezprawiem” - mówił Morawiecki.
Kto zatem ma racje w sporze o Trybunał Konstytucyjny. Szczerze mówić: nie wiem. Tadeusz Cygański komentując omawiane sprawy stwierdził, iż czasem sytuacja jest tak skomplikowana, że nie da rady jej rozwiązać w sposób elegancki. „Elegancja prawa”- chciało by się rzec, że w ostatnich dniach coraz trudniej ją spotkać. Niepokoi mnie, że kilka miesięcy temu mniej było krzyku o Trybunał. Obawiam się jednak jednocześnie błyskawicznych decyzji, decyzji ustrojowych, których skutki mogą być niebezpieczne. Cóż zatem zrobić? Jedno, paść na kolana ze słowami: Alojzego Felińskiego na ustach:
Boże, coś Polskę przez tak liczne wieki
Otaczał blaskiem potęg i chwały,
Coś ją osłaniał tarczą swej opieki
Od nieszczęść, które przygnębić ją miały,
Przed Twe ołtarze zanosim błaganie:
Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie!