Wiara, Rodzina, Cierpienie, Modlitwa, dzieci, Wychowanie, Umieranie, Bioetyka

Pierwsza Dama u Małego Księcia

dodane 17:47

Z Pałacu Prezydenckiego warto czasem wybrać się do innego Pałacu, miejsca, w którym władzę dzierży nie polityk, ale śmiech i dobro, skutecznie walczące z chorobą.

Agata Duda pojawiła się w Łodzi- donoszą od kilku dni portale internetowe. Pani Prezydentowa odwiedziła Hospicjum dziecięce prowadzone przez Fundację Gajusz, Rzadko używa się jednak tutaj słowa „hospicjum”. Dużo bardziej pasuje tu słowo „Pałac”. Pierwsza Dama przyjechała „Pierwszą Klasą”, klasą najbardziej przyzwoitą- przyjechała bez rozgłosu. Zaledwie kilka zdjęć obiegło Internet. Zdjęć niezwykłych. Pokazują one Agatę Dudę w trakcie spotkania z małymi książętami oraz księżniczkami. Nieustannie toczą oni bój z "chorym wrogiem", który chce ukraść ich marzenia. Ale władcy tego Pałacu się nie dają. Walczą! Może Pierwsza Dama im pomoże?

Kilka tygodni temu byłem w tym Pałacu. Tak, jak wspomniałem mieści się w nim hospicjum dla dzieci, dzieci wielkich, ale niestety chorych. Pomoc w Pałacu otrzymać mogą również rodzice dzieci, które jeszcze przed narodzeniem otrzymały diagnozę, której nikt usłyszeć nie chcę. Jechałem do Fundacji, jako "doktor bioetyk", ciekawy tego co się dzieje w Pałacu. Tisa - Prezes Fundacji - oprowadziła mnie po „książęcych komnatach” i wiem jedno; dzieciaki są piękne i zmieniają, zmieniają nas gdzieś w środku, tym najlepszym środku. Moja bioetyka stała się lepsza, bez punktów naukowych, bez publikacji o kolejnych konferencji. Stała się prawdziwa i żywa.

Wizyta Pierwszej Damy ukazana została na kilkunastu zdjęciach i kilku opisach w portalach i na Facebooku. Co z nich wynika? To proste; Dobro z nich wynika!

Nie ma lepszej szkoły, niż szkoła spotkania, szkoła spotkania z drugim człowiekiem. Wielu myśli, że pomagając osobom niepełnosprawnym, pochylając się nad nimi, okazujemy im litość. To błąd. To my uczymy się od osób niepełnosprawnych i chorych. To osoby cierpiące nas zmieniają. Zmienia się w nas tą część, którą chcemy mieć najlepszą. Nie znam naszej Pierwszej Damy. Nie wiem, jaką jest osobą. Myślę jednak, że spotkanie w Pałacu Gajusza będzie mocno w niej żyło, gdy spotykać będzie oficjeli odwiedzających Pałac Prezydencki. A no właśnie oficjeli.

Przypominała mi się scena z filmu "Św. Filip Neri". Jeden z jego wychowanków - Emilio- marzył, by zostać biskupem. Udało mu się. Został nawet nuncjuszem we Francji. Jak sam jednak stwierdził był nieszczęśliwy. Jego marzenia się pogubiły. W pewnym momencie uświadomił sobie, że nieszczęśliwszy był wtedy, gdy Filip poprosił go o umycie bezdomnego cygana. Owy cygan długo był bezdomny, długo się nie myl. Nagle, głęboko spojrzał Emilio w oczy, chwycił za rękę i powiedział; Dziękuję!

Życzę naszej Pierwszej Damie właśnie takich spotkań. Spotkań wrażliwych i prawdziwych. Spotkań z realnymi władcami serc, których „Dziękuję” najgłębiej się czuje.

 

Zachęcam do kontaktu:

blazej.kmieciak@biotechnologia.pl

 

 

nd pn wt śr cz pt sb

25

26

27

28

29

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

Dzisiaj: 28.03.2024

Ostatnio dodane