Rodzina, dzieci
Boski gust, czyli biust
dodane 2016-01-17 22:57
Spokojnie, to nie będzie erotyczny tekst. Będą to refleksje o arcydziele, które skroił genialny Szewc.
Wchodzę do prasowego saloniku. Na wysokości oczu widzę czasopismo, które od dziesiątków już lat zamieszcza na okładkach (i nie tylko) kobiety coraz bardziej rozebrane. Ostatnio ogłoszono, iż z "Golizną koniec!!!". Jej sprzedaż przestała się opłacać skoro każdy może ją mieć na "internetowe wyciągnięcie ręki". Polscy redaktorzy na okładce jednak uspokajają "czytelników"- modelki są nadal nagle. No cóż....Pójdę w inne obszary.
Jedne z najpiękniejszych zdarzeń życiowych sprawiły, iż w ostatnich tygodniach kilka dni spędziłem na oddziale ginekologiczno- położniczym. Oczywiście nie byłem tam pacjentem (!) Spędzałem jednak w nim kilka godzin w ciągu dnia, odwiedzając dwie pacjentki (dużą i bardzo małą), które przez ponad dwa dni poznawały siebie w rzeczywistości "pozabrzusznej". Gdy mąż i ojciec odwiedza żonę i córkę w podobnym miejscu, zdarzyć się może wiele rzeczy; salowa zatrzaśnie drzwi, przyśnie się na krześle, albo pomyli pokoje. Czasem mężczyzna idąc korytarzem lub siedząc w sali chorych dostrzega....nagie, kobiece piersi. Cóż, piersi, jak to piersi, ma je połowa ludzkości- a może nawet więcej. Ich widok najczęściej zatrzymuje mężczyznę. Zasadniczo jest to zdrowa reakcja.
W szpitalu, na oddziale położniczym piersi wyglądają jednak inaczej, do czego innego "służą". Krótko pisząc...
Dziecko dzięki nim, ma wszystko. "Kraj mlekiem i miodem płynący". Zastanawia mnie jedna kwestia. Firmy zatrudniają coraz lepszych chemików, biologów i dietetyków. Mają oni stworzyć "mleko, jak u mamy". Problem jednak w tym, że to mleko jest zmienne, tak, jak jego właścicielka. Inaczej wygląda wiosną, a inaczej latem. Jego skład biochemiczny zależny jest np. od tego czy w domu są inne dzieci.
No dobrze, ale jak wspominałem; Piersi to piesi. Mężczyźni za nimi szaleją.
Chyba większym jednak szaleństwem jest "totalne obnażenie piersi". Dzisiaj nie są one już tajemnicą. Wpisujesz jedno słowo do wyszukiwarki i proszę, są, jak żywe. Kobieta w całej okazałości. Nie wiem czy można mówić o mistyce piersi. Teoretycznie chyba tak. Jest przecież obraz Matki Boskiej Karmiącej. Karmienie, jak pewnie wiele kobiet potwierdzi. w wielu wypadkach dalekie jest od mistyki, często związane jest na początku z bólem. Myślę jednak dalej o tym czasopiśmie, o którym wspominałem na początku. Więcej, myślę o "modelach" w nim pozujących. Ich piersi (i nie tylko) nie są już tajemnicą. Każdy może je zobaczyć, w pewnym sensie kupić. Cóż, szkoda. Jako mężczyzna mam bowiem coraz bardziej wrażenie, że Bóg stwarzając kobietę wyposażył ją w unikalne, tajemnicze cechy. Kiedyś sekret był wartością, a dzisiaj jest towarem. Jakie jest na to lekarstwo? Warto czasem pojawić się na porodówce. Tam nadal....dominuje bowiem tajemnica.