Wiara, Modlitwa, Wychowanie
Zaskoczona jałmużna
dodane 2016-02-23 16:39
Wrzucasz do kubeczka grosz-czasem "wdowi grosz"- i nigdy nie wiesz co będzie dalej.
Wychodząc z kościoła w niedzielę widziałem tą Panią wiele razy. W zasadzie to ją wpierw słyszałem. Krzyczała "Panie, wrzuć Pan grosza wrzuć Pan!". Krzykom towarzyszyły pewne gesty, głównie odkrywanie, bardzo chudego ramienia. W ostatnią niedzielę było jednak inaczej. Pani krzyczała, całkiem głośno. Nagle jednak coś niespodziewanie zadzwoniło. Pani popatrzyła na lewo, potem na prawo i...odebrała telefon komórkowy, mówiąc, że nie może teraz rozmawiać.....
Zaskoczenie może przybrać jednak także inną postać.
To była także zima. Ludzie wchodzili do kościoła na niedzielną mszę. Przy wejściu mijali jakiegoś gościa. Zaniedbany, obrośnięty, czapka na głowie, jakaś tektura z napisem. Ktoś coś wrzucił..
Msza się zaczyna, ale okazuje się, że....ministranci zapomniel o księdzu. Jak słupy stoją przy ołtarzu. Nagle facet, ten zaniedbany gość w czapce, wszedł do kościoła. Szedł powoli, środkiem, wszyscy go widzieli. Podszedł do ołtarza. Jeden z lektorów ruszył się i wziął z sobą albę, stułę, ornat i ubrał biedaczynę spod kościoła. Podobno cisza w kościele była wręcz absolutna. Wikary na kazaniu ukucnął i uświadomił sobie, że "poznacie ich po obuwiu" to dobra parafraza słów biblijnych.
Człowiek jest tajemnicą,nawet wtedy, gdy prosi o parę groszy.