Wiara, Rodzina, Cierpienie, Modlitwa, Umieranie

Zapach ma Helenki

dodane 15:47

Czy można płakać po kimś, o kim pierwszy raz usłyszało się w dniu jego śmierci?

Śmierć Heleny Kmieć totalnie mną wstrząsnęła. Czemu? Do końca nie wiem. Może dlatego, że moja kochana babcia nosiła to imię. Miała na nazwisko tak, jak ja, a więc Kmieciak, czyli tylko trochę dłużej niż Kmieć. Być może śmierć młodej osoby„ w swej naturze zawsze wstrząsa i ze mną było podobnie? Nie wiem.

O tragedii z Boliwii dowiedziałem się z samego rana 25 stycznia. Na facebook, u, ktoś "oznaczył" Helenę i zajrzałem na jej profil. Radosna, śliczna dziewczyna. Jej wpisy to ten rodzaj pasji, którą uwielbiam. Młoda Pani z gitarą, chwaląca Boga. Już krótka lektura jej wpisów uświadamia po pierwsze, jak pragnęła nieść dobro, a po drugie bardzo brutalnie każe przywyknąć do tego, że jej profilu już nikt nie uzupełni. Jej wpisy są wstawiane zaledwie kilka dni temu, a teraz cisza.

Ano właśnie, cisza. W jednej z moich ulubionych piosenek są takie słowa;

"Jest cisza! Tylko ty i ja, tylko ty i ja, w pieśni bez słów. Ty i ja".

Czy Helenka z niebiańską gitarą na kolanach śpiewa tą piosenkę swemu Panu?

Mnie jednak nurtuje inne pytania; Czy ktoś śpiewał jej jakąś piosenkę, gdy szła do Tego, którego tak kochała? Wiem, to pytanie jest irracjonalne. Nie wiem jednak czemu, ale chwilę po informacji o śmierci Heleny Kmieć po głowie zaczęły mi krążyć słowa „Piosenki dla Helenki", jaką kilka lat temu skomponował dla swojej córeczki Piotr Rubik.

Tata śpiewa i gra dla córki. Może dla Heleny Kmieć także ktoś w niebie zaśpiewał? Może pojawiły się tam słowa;

"Kiedy wsłuchuję się o świcie

w Twój oddech, co jak kołdra miękki.

Czuję, że życie znaczy życie,

razem z piosenką dla Helenki"

Ktoś powie, że śmierć Heleny była głupia. Piękna dziewczyna jedzie z misją na misję i -powiedzmy to wprost- ktoś zły ją morduje. Ale w tym samym czasie KTOŚ DOBRY ją powitał! Być może właśnie te miłosne słowa do swego stworzenia, do swej córki wypowiedział zamiast ziemskiego " Dzień dobry" piękny Tata z nieba. Taki "miłosny duet dla Helenki."- jak śpiewa Rubik.

Wiem, wiem to irracjonalne, ale śmierć tej młodej dziewczyny zakochanej w Bogu też logiczna nie była. Może właśnie w tym wypadku tylko brak racjonalności nas uratuje. Być może gdy Helenka bramy nieba przekraczała słyszała chóry anielskie, które śpiewały

"Chociaż od siebie z dala żyły

krawaty moje, twe sukienki,

naraz się w jedno połączyły

w cukrowym sercu dla Helenki."

Nie pojmuję tego dramatu. Jako tata mający córki wręcz egoistycznie nie chcę tego zrozumieć lękając się czasem przyszłości, która jak widać jest nieprzewidywalna.

Piotr Rubik, kończąc swoją piosenkę śpiewa;

"Miłość się wreszcie stała ciałem,

które chce trzymać nas za rękę,

i które zna na pamięć całą

słodką piosenkę dla Helenki."

Helenka już wszystko wie, zna już Tego, który ją tak pięknie stworzył, który razem z nią umierał.

W „Piosence Dla Helenki", gdy ustaje już dźwięk instrumentów, w pewnym momencie słychać głos małej dziewczynki, która delikatnie mówi; "Już! ". A zatem Droga Helenko; "Już"

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 22.11.2024

Ostatnio dodane