Umieranie, Modlitwa, Cierpienie, Wiara
Przegapiłem stację
dodane 2017-03-24 06:31
Skazanie Jezusa to pierwszy moment drogi krzyżowej, moment tak oczywisty, że bez trudu można go przeoczyć.
Jezus przed Piłatem, Jezus skazany na śmierć. Ten fragment drogi Chrystusa na Golgotę wydaje się czymś oczywistym. Musiał być przecież sąd, musiał zapaść wyrok. Rozpoczynając rozważania drogi, czasem łapię się na tym, że.moment ten jest jakby najmniej bolesny. Sąd, wyrok, droga. Nie ma upadku, nie ma krzyku żołnierzy, nie ma gwoździ. Po chwili przypominam sobie jednak, że Jezus do Piłata dotarł już po „spotkaniu z rzymskim legionistami". Piłat w tej sytuacji nie przestanie mnie chyba nigdy w pewnym sensie zadziwiać. Paradoks tamtej chwili polegał bowiem na tym, że on naprawdę chciał Nazarejczyka uwolnić. Ktoś powie, Co z tego skoro polityka i tak wygrała? To prawda, ale może to naiwne z mojej strony, lecz mam wrażenie, że namiestnik do końca swoich dni szukał odpowiedzi na pytanie,: Kim on był?
Odpowiedź tą zdawali się mieć ludzie z tłumu krzycząc, "Na krzyż, na krzyż z nim, krew jego na nas i na nasze dzieci" . Myśląc o tych słowach - gdzieś z tylu głowy- pojawia mi się stwierdzenie: "obłęd, totalny obłęd" Jak można tak nagle zacząć kogoś nienawidzić, kogoś kto wcześniej był tak słuchamy, tak poważany? Czyżby w tamtym czasie ludzie obłędem się zarażali? Szaleństwo i dramat drogi na Golgotę notorycznie kieruje mnie w stronę rzeczywistości psychiatrycznej. Jaki bowiem był sąd nad Jezusem? To proste. Był niesprawiedliwy: kuriozalne oskarżenia, wszyscy przeciwko niemu, skazanie na cierpienie. Gdy piszę te słowa natychmiast przypominają mi się pacjenci przyjmowani do szpitala bez swojej zgody. Odbyłem wiele takich rozmów. Trudno je zapomnieć, chyba nawet tego nie chcę. Pacjent w takiej sytuacji bardzo mocno zaznacza często, że to zmowa, to spisek, ktoś chcę go zamknąć Czasem w takich chwilach krzyczy, To niesprawiedliwe!!!
Myśląc o chorobie psychicznej, o szpitalu dla widzących więcej, dochodzę do wniosku, że mało jest na świecie zjawisk, które tak dokładnie odzwierciedlają rzeczywistość z drogi na Golgotę. Kto bowiem świadomie pragnie nieść swój krzyż? A gdybyś dowiedział się, że twoim krzyżem, lub krzyżem twoich bliskich, jest właśnie najczystsze szaleństwo? Krzyż w pełnej postaci. Nawet nowotwór wydaje się czymś bardziej normalnym, z czego potencjalnie można wyjść. A choroba psychiczna, psychoza, mania i depresja z domieszką natręctwa? Do końca nawet nie wiemy czym są, kiedy się zaczynają i kiedy kończą. Myślę, że dla wielu poza tym diagnoza choroby to nadal realny wyrok. Dla niektórych to nawet cywilna śmierć. Przecież były pacjent szpitala psychiatrycznego, to taka mała bomba: Co w nim siedzi?
Wieki temu uważano, że siedzi w nim przede wszystkim zło, które popsuło człowiekowi duszę. Dzisiaj, daleko od takich pomysłów, warto uświadomić sobie, że w doświadczających szaleństwa siedział, siedzi i będzie siedzieć Ten, który dla wielu normalnym nie był.