Teologia ciała odpowiedzią na kryzys tożsamości współczesnego człowieka. Przyjdź na spotkanie otwarte 14 lutego o godz. 18.00 do Białej Sali przy Sanktuarium św. Jana Pawła II, ul. Tutus Tuus 30.
Coraz więcej hejtu, oskarżeń wylewa się na osobę św. Jana Pawła II. Widać, dzieje się przez niego wiele dobra, skoro wizerunek papieża szczególnie wyszydzany jest w kręgach młodzieży, która nigdy go nie poznała. Inicjatywna na facebooku i tik-toku "teologia ciała działa" ma pomóc w atrakcyjny sposób zapoznać się z dziedzictwem św. papieża szczególnie w interesującej kwestii młodzież, sferze seksualności, miłości i cielesności.
Widział ktoś Miłość piękniejszą od tej? Której wnętrzności przypominają bochenki chleba? Aby każdy najadł się do syta. Nie czymkolwiek. Bogiem samym. Przecież w Komunii św. cały czas nam się daje. Nie cokolwiek. Siebie daje.
„W słynnym przemówieniu na Harvardzie Sołżenicyn mówił, że kryzys Zachodu rozpoczął się w renesansie, kiedy to niedoskonałego człowieka postawiono w centrum wszech rzeczy. Człowieka, który jest pełny pychy, interesowności, zazdrości, próżności wielu innych wad. Od renesansu po dzień dzisiejszy wzbogaciliśmy nasze doświadczenie, ale utraciliśmy koncepcję najwyższego, kompletnego bytu, który powstrzymywał nasze pasje i nieodpowiedzialność” – pisze w sobotnim wydaniu GW Francesco M. Cataluccio.
Czy trzydziestoparoletnia kobieta może być mężczyzną i mieć 7 lat?
"Pewien Święty przez tydzień nie doznał żadnej przykrości, żadnego uszczerbku na dobrym imieniu, ani zdrowiu, wtedy z niepokojem powiedział mniszkom: "Siostry, obawiam się czegoś niedobrego. Bóg chyba o mnie zapomniał". Boże daj mi taką wiarę i takie serce!
„Młodzi kochają wolność i nie cierpią Jana Pawła II”. Krzyczy tytuł internetowego artykułu Rzeczpospolitej Plus Minus. Szczerze mnie to zainteresowało, gdyż moje doświadczenie jest zgoła inne.
Tej książki nie czyta się ciurkiem. W zasadzie każde zdanie to treść na małą medytację, a nierzadko na radykalną przemianę serca. Książka Hewel K. Pałysa jest absolutnie niezwykła. Ma moc.
W świetnym, małoznanym, bo nigdy ostetecznie nie opracowanym do publikacji i nieukończonym eseju, Jezus ośmieszony esej apologetyczny i sceptyczny, Kołakowski zastanawia się, co stanie się z naszą cywilizacją, jeżeli wyeliminujemy z niej Jezusa Chrystusa.