Mówi się trochę ostatnio o (nie)oddzielaniu dzieła od twórcy. Ja to rozumiem tak.
Dwa lata temu pisałem o 15 powodach „Dlaczego ludzie odchodzą z Kościoła”. Dziś chciałbym podzielić się refleksją na pytanie: „Co zrobić, żeby ludzi wrócili albo przynajmniej nie odchodzili z Kościoła?” Oczywiście, na te tematy wypowiada się wielu. Pozwólcie, że napiszę, jak ja to osobiście widzę.
Czy większość pójdzie do piekła? Czy większość pójdzie do nieba? Ilu będzie zbawionych?
Od czasu do czasu pojawiają się opinie, że dawniej ludzie szli do seminarium dla pieniędzy, kariery, czy sławy, stąd było więcej powołań.
Nie brakuje wcale księży. Jakoś tylko boli mnie bardzo ta nasza niewdzięczność wobec Boga za to, co jest.
Przyznam szczerze, że mnie najbardziej w pandemii boli inna rzecz i to boli niemal od samego początku. A związana jest ze słowami św. Piotra z czwartkowej liturgii: "Trzeba słuchać bardziej Boga niż ludzi".
Na mapie antropologicznej ziemi siostry zakonne są bardzo dobrą wyspą i jest wiele powodów, by myśleć o nich życzliwie. Podzielę się przynajmniej dziesięcioma.
Jeszcze raz w sprawie kard. Stanisława Dziwisza. W imię intelektualnej uczciwości. Po dwóch reportażach, po wielu opiniach i komentarzach, siedem zarzutów wydaje się najczęściej powtarzanych.
Przez te tysiąc lat Polacy tracili niepodległość, zabierano im majątki, tracili Ojczyznę wywożeni na Sybir, z biedy zostawiali kraj, na zawsze emigrując za chlebem, ale nigdy w historii nie tracili wiary. Na większą skalę. A przecież wcale nie byli świętszymi od nas. Wydaje się, że po raz pierwszy w historii jesteśmy na zakręcie dziejów, na którym wyleci z drogi wiary wielu polskich katolików. Dlaczego?