Już parę razy pisałem na mojej stronie o kwestiach modlitwy "i nie wódź nas na pokuszenie". Po wykładzie w Poznaniu chcę jeszcze poruszyć argumenty pastoralne, co w całości najkrócej można by ująć tak.
Piszę w swoim imieniu. Trochę też w imieniu księży i świeckich, którzy mają podobne doświadczenia. Spraw związanych z pedofilią jest wiele. Spróbuję zająć się dziesięcioma.
Między ofiarą pedofilii a biskupem znajduje się zawsze kilka a często nawet kilkanaście osób i to świeckich, kóre wiedziały o tym, co się stało wcześniej niż jakakolwiek władza kościelna. Każda z tych osób jest również odpowiedzialna za krzywdę dzieci, jeśli nie zgłasza sprawy na policję.
Jeszcze się nie zdarzyło w mojej historii z Twitterem, żeby tyle reakcji wywołało jedno zdanie: „Polsce bardziej potrzebny jest rozdział państwa od złodziei niż od Kościoła.”
Nie mogę się nadziwić, dlaczego media co roku robią problem z kolędą.
Jesienny Dzień Skupienia Wspólnoty 120 poświęciliśmy patriotyzmowi. Oprócz wielu wątków jeden temat pojawił się napilniejszy: zrobienia coś z rozmowami na tematy polityczne w rodzinach, w pracy czy wśród znajomych. Wielu po prostu omija politykę, żeby nie wywoływać wojny.
Trwa tydzień misyjny. Co znaczą słowa: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego"? (Mt 28,19)
Nie różne grzechy, ale dwie podstawowe herezje są najbardziej destrukcyjne dla Kościoła i ludzkości. Pierwsza, która mówi, że wszystko jedno, w co się wierzy. Druga, która powtarza, że wszyscy będziemy zbawieni.
Najważniejsza w życiu nie jest wzajemność, ale miłość. Dlatego Jezus mówi: "Miłujcie waszych nieprzyjaciół".