I to nie tylko bliskiej osobie, ale czasem zupełnie nam obcej.
Czasem po prostu czeka na odpowiedni czas, by je obudzić.
Czasami modlitwa jest w stanie wyrazić więcej niż słowa, które mówimy do drugiej osoby.
Gdy się za kogoś modlisz, to tak jakbyś okrywał go kocem pełnym Bożej Miłości.
"Matko najmilsza, módl się za nami". Jak dobrze, że jest maj.
"Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie." Mt 6,6