Co to za świat, w którym do rangi bohaterki podnosi się kobietę, która trzykrotnie dokonała aborcji, żyła w związku zwanym trójkątem, a antykoncepcję i prawo do aborcji uważała za świadome rodzicielstwo. I co z tym wszystkim wspólnego ma Jan Paweł II?
Myliłby się ten, kto by twierdził, że radość i przyjemność to jedno i to samo.
Dopóki kłamstwo będzie nazywane niezręcznością, a zdrada niefortunnością, możemy zapomnieć, że coś się zmieni. W naszym kraju, w życiu prywatnym też.
Nie jestem tak radykalna, jak Pan Terlikowski. Nie nawołuję do zbieranie pieniędzy dla "chorych psychicznie" artystów, ale do rozpuku śmiechu doprowadziły mnie wypowiedzi aktorów w najnowszym „Newsweeku”. Niestety jest to śmiech przez łzy.
Maryję kocham szczególnie. Za to, że nie jest taka, jak ja.
ŚWIĘTOŚCI, która zachwyca i fascynuje ludzi dobrej woli, niepokoi grzeszników i doprowadza do wściekłości ludzi podłych. Tego z serca Wam życzę!
Gazetę, która z taką zaciekłością promuje aborcję, nie można nazwać inaczej.
Niewielka, ubrana w biały welon i szarą spódnicę. Z daleka lśniły jej białe zęby, wyraźnie odbijające się od czarnej twarzy. Wydawało mi się, że znam ją od lat. Siostrę Rosemary poznałam na lotnisku Chopina w Warszawie 14 października 2016 roku.
W debacie aborcyjnej najbardziej przeraża to, że kobietom, matkom trzeba tłumaczyć, że nie mają prawa zabić swojego dziecka.