Połowa stycznia. Do płaszcza przyklejam czerwone serce z białym napisem i zastanawiam się: Opowiadam się po dobrej, czy złej stronie?
Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?- ciekawe, bo podobne pytanie zadają zarówno wierzący, jak i niewierzący.
Na temat dylematów etycznych medycyny potrafimy się kłócić. Czy umiemy o nich także rozmawiać?
Czy rzeczywiście chcemy by spełniły się życzenia, które składamy drugiej osobie? Szczypta tego i tamtego, a potrzeba tylko jednego!
Co zrobisz człowieku w niedzielę? Wrzucisz pieniążki do "wolontariuszowej" puszki i przykleisz naklejkę z sercem? A może jednak nie?
Siedzę w bibliotece. Obok mnie dwóch muzułmanów, uczą się do jakiegoś egzaminu. Czy powinienem się ich bać?
Czy można płakać po kimś, o kim pierwszy raz usłyszało się w dniu jego śmierci?
Jaką trzeba mieć odwagę, by poprosić okupanta o wydanie ciała najbardziej znienawidzonego człowieka w mieście?
Są takie spotkania, w których choć nie pada ani jedno słowo, to i tak człowiek ma pewność, że było w nich dużo treści.